Probiotyki

W probiotykach, mogę Wam szczerze powiedzieć, zakochałam się całkiem niedawno. Jest to jednak miłość już do końca, bo im lepiej je poznaje, tym bardziej kocham ( a im więcej spożywam tym moje jelita czują się bardziej kochane :P ). Koncepcję probiozy już na początku XX wieku wysunął Miecznikow, dowiódł on w swoich badaniach, że spożywanie fermentowanego mleka korzystnie wpływa na zdrowie człowieka. Stwierdził, że drobnoustroje zawarte w tym mleku przywracają homeostazę w układzie pokarmowym i dodatkowo hamują rozwój bakterii patogennych.
Termin probiotyki wywodzi się właśnie od idei probiozy- pro bios czyli zjawisko polegające na zwiększeniu populacji drobnoustrojów korzystnych dla gospodarza. Probiotykoterapia polega więc na dostarczaniu do organizmu pożytecznych dla nas mikroorganizmów, które będą ciężko pracować w naszych jelitach, aby przywrócić naturalną florę w nich panującą. Są to najczęściej bakterie kwasu mlekowego Lactobacillus i Bifidobacterium oraz niepatogenne drożdże Saccharomyces boulardii. Aktualnie prowadzone są rozmaite badania na temat leczenia probiotykami. Są to celowane terapie, które mają wywierać pożądane efekty zdrowotne. Obiecuję wam, że w niedługiej przyszłości o terapii celowanej probiotykami napiszę ciut więcej, ale ponieważ jest to obszerny temat, to pozostawie go na osobny post:) np doustna suplementacja liazytem bakteryjnym zawierającym martwe szczepy Escherichia coli symbio DSM 16440 (ProSymbioflor) w niemowlęctwie istotnie zmniejsza ryzykow wystąpienia atopowego zapalenia skóry u dzieci z obciążonym wywiadem w kierunku atopii. Bardzo ważne aby takie preparaty zawierały odpowiednią ilość bakterii dla osiągnięcia rezultatu leczniczego . Mniejsza ilość może być nie wystarczająca , gdyż część bakterii probiotycznych zawartych w preparacie , podczas przechodzenia przez przewód pokarmowy ulega zniszczeniu pod wpływem kwasu solnego i żółci. Mechanizm działania probiotyków nie do końca został jeszcze poznany, jest jednak kilka teorii, które zakładają w jaki sposób oddziałują one na nasz organizm. Pełnią one funkcję obronne dla naszych jelit- gdy w naszym organiźmie pojawia się patogenna bakteria, a dobra jest tam gdzie powinna, to ta dobra nie pozwala tej złej zamieszkać obok siebie. Zabiera jej miejsce-jak w pociągu. Kiedy przedział jest zajęty, to żaden inny podróżny nie usiądzie, a konduktor zaraz to zauważy! Dbają one również o receptory jelitowe, "natłuszczają " kosmki jelitowe i dzięki temu utrzymują je w dobrej formie .Kosmki te są znacznie silniejsze i większe niż kosmki, o które nikt nie dba. A wiadomo jest, że im kosmki silniejsze i większe, tym lepiej wchłaniane są wszystkie substancje odżywcze z naszego przewodu pokarmowego oraz mniej przepuszczają to, co dla nas jest szkodliwe. Bakterie kwasu mlekowego wywołują również korzystny wpływ na nasz układ immunologiczny( który w jelitach jest silnie rozwinięty! :)) , poprzez pobudzenie komórek immunokompetencyjnych do produkcji przeciwciał przeciwbakteryjnych, nasilenia aktywności makrofagów i harmonizacji funkcji limfocytów oraz syntezy cytokin. Dzięki temu nasz układ odpornościowy jest stale gotowy do walki o nasze zdrowie!
Uznane szczepy probiotyczne to te ,o których już wspomniałam, Lactobacillus i Bifidobacterium. Mikroorganizmy te przeważają część ekosystemu zdrowego dziecka. Kiedy dziecko jest w łonie matki jego jelita są jałowe, nie mają kontaktu z bakteriami. Okazuje się, że nawet sposób przyjścia na świat jest zbawienny dla jelit naszych dzieci. Dziecko, które rodzi się siłami natury w pierwszej kolejności styka się z drogami rodnymi swojej matki, które właśnie są wyścielone... bakteriami kwasu mlekowego. Środowisko pochwy jest kwaśne, co zapobiega rozwojowi niekorzystnych bakterii. Nie bez znaczenia jest więc obowiązkowy posiew z naszych dróg rodnych przed samym porodem- gdyż podczas porodu mogłybyśmy nimi zainfekować nasze dziecko i w pakiecie z bakteriami kwasu mlekowego dziecko dostałoby od nas to, czego nie powinno. Okres kształtowania się stałej mikroflory trwa do około 2 roku życia. Dzieci, które rodzone są siłami natury i karmione piersią, swój ekosystem jelitowy zdominowany mają przez bifidobakterie. Jest to bardzo ważne dla zdrowia, gdyż produkują one kwasy tłuszczowe obniżające wartość ph stolca i hamują rozwój bakterii chorobotwórczych. Noworodki przychodzące na świat w wyniku cięcia cesarskiego, pozbawione są kontaktu z drobnoustrojami matki. Z tego względu ich przewód pokarmowy zkolonizowany jest przez bakterie środowiska szpitalnego. Często są to bakterie, które działąją chorobotwórczo, a organizm nowo urodzonego nie poradzi sobie w walce z nimi.Rozwojowi dobrych bakterii sprzyja karmienie piersią, gdyż w mleku matki znajdują się oligosacharydy , zwane prebiotykami( prebiotyki są pokarmem dla probiotyków).
Ponieważ nie wszystkie dzieci mogą być karmione piersią dokłada się wszystkich starań, aby mieszanki mleczne, stosowane w żywieniu niemowląt dawały efekt przybliżony jak w karmieniu naturalnym.
Również produkty żywnościowe dla małych dzieci oraz mleczne napoje fermentowane są doskonałym źródłem probiotyków. Wpływ probiotyków zawartych w produktach mlecznych fermentowanych na przewód pokarmowy, wynika również z właściwości samego napoju mlecznego, jak też z uwalniania w wyniku fermentacji mleka peptydów opioidowych oraz cholecystokininy.
Stosowanie probiotyków u dzieci bardzo szybko przynosi korzystne efekty już w pierwszych miesiącach życia. Pamiętam, że my również u naszej młodszej latorośli stosowaliśmy probiotykoterapię i zauważyliśmy,że miała dużo mniej problemów jelitowych po pierwszym roku życia niż jej starsza siostra, która nie przyjmowała probiotyków w tak wczesnym dzieciństwie. Liczne badania potwierdzają nasze obserwacje. Również produkty stymulujące wzrost bifidobakterii obecnych w jelicie, przyczyniają się do zmiany profilu mikroflory jelitowej. Rezultatem jest widoczna normalizacja konsystencji i ilości kału u niemowląt.
Pokochajcie więc swoje bakterie, bez nich życie byłoby bardziej ...bolesne, dbajcie o swoją dietę, dostarczajcie im niezbędnych prebiotyków (karczochy, szparagi, cykoria, zielone banany, cebula, pasternak, topinambur,por, owies, żyto), aby mogły się dobrze "odżywiać" w naszych jelitach i rosły w siłę. Ich siła jest naszą siłą, a zdrowe i szczęśliwe jelita są naszym szczęściem , co przekłada się na nasze samopoczucie.

Zapraszam Was więc dziś do przygotowania własnego jogurtu probiotycznego w domu.
U nas od dawna spożywany, w litrach dziennie :) z owocami, z musli, z nasionami chia, w postaci shake`a...jak kto lubi :)
Do przygotowania jogurtu potrzebne nam są :
-mleko pasteryzowane( minimum 3,2%) ja kupuje mleko z piątnicy ekologiczne, które ma naturalną zawartość tłuszczu
- zakwaski
Mleko należy podgrzać do temperatury 40 stopni. Następnie należy dosypać zakwaski. Trzymamy w ciepłym miejscu przez okołu 8h. Ja przeważnie trzymam całą noc, podczas zimy na kaloryferku.
Jeśli mamy nietoleralncję kazeiny i nie możemy spożywać mleka krowiego, proponuję jogurt zrobić na mleku sojowym, kokosowym czy owsianym. Wychodzi równie pyszny jogurt.
Zakwaski kupuję tu http://www.jogurt-domowy.pl/jak-zrobic-jogurt-domowy… na tej stronie znajdziecie również wiele porad jak zrobić jogurt idealny. Nam zawsze wychodzi. Z jednego zakwasku można zrobić wiele jogurtów, a smak nie do opisania :)
SMACZNEGO !